Czy mieliście kiedykolwiek taką sytuację ?
Jedziecie na stację paliw , tankujecie, płacicie, zagapiliście się a tam za wami już kolejka się robi, biegniecie szybko do auta, trzaskacie drzwiami, szybko odpalacie, jedynka i gazu, a tu klops, samochód żabkuje i 5 m dalej gaśnie, (w między czasie oczywiście zapaliło sie ładowanie - problem z akumulatorem- tablica na czerwono) ok, zapalam jeszcze raz a tu kolejny problem, kręce rozrusznikiem a tu nic nie odpala tylko cały czas zaczyna sam włączać awaryjne światła, i tak po paru odczekaniach (4 krotna próba odpalenia) myśle co może być ?? z tyłu ludzie juz wk...., ale jaki wstyd !!! Oczywiście na monitorze żadnego komunikatu o błędzie, hmmm co to może być, Jednak zauważyłem że coś mi wieje w nogi, patrze !!! pas bezpieczeństwa uniemożliwiał zamknięcie do końca dzrwi, otworzyłem i wyciągnołem pas, zamykam drzwi i w tym czasie odpalam jeszcze raz. Odpalił jak by nigdy nic.
Blondynka czy co
??Czy są to normalne skutki nie domkniętych drzwi ?? a może chodzi tu o to aby jak są tego typu problemy to trzeba otworzyć drzwi (otworzyć obwód prądu po przez otwarcie drzwi) ??
A może są to objawy jakiegoś poważnego problemu ??
