Cześć wszystkim
Posiadam Mercedesa CLC 200 Kompressor, 184 KM. W ostatnim czasie padł rozrząd przy 157kkm, więc dokonałem wymiany na zestaw SKF, razem z KZFR (link:
https://allegro.pl/oferta/skf-vkml-8802 ... 2694171403)
Po złożeniu wszystkiego do kupy, auto chodziło bez problemów przez 2 miesiące, trzymał moc jak należy, po czym zaczął wypadać zapłon na 3 cylindrze. Z każdym kolejnym dniem wypadanie było coraz częstsze, do tego każdego poranka auto coraz dłużej trzeba było kręcić do startu.
Dziś auto odpala na 3 cylindrach, a jeżeli już zapali na 4, to po wkręceniu na obroty zapłon i tak wypada.
Do tej pory było zrobione: wymiana kompletnego rozrządu jak wyżej, zdjęta głowica z planowaniem i sprawdzeniem szczelności (było podejrzenie kolizji, ale jakimś cudem do niej nie doszło), wymiana cewek na zestaw Beru, wymiana świec na NGK PLKR7B8E (takie same jak były), sprawdzona odma (wszystkie 3 części są jak nowe, nie skruszały, zaworek zwrotny działa prawidłowo), wymienione elektromagnesy ZFR na zestaw od Pierburga, zadymienie dolotu (brak nieszczelności), sprawdzony rozrząd - siedzi perfect na wszystkich trzech znakach (kompresja po 12 atmosfer na cylindrach), wszystkie węże podciśnienia zamontowane jak należy.
Jedyne błędy jakie wywala ECU to P0303, rzadziej P0301 (wypadanie zapłonu na 3 i 1 baniaku). Nic ponadto.
Instalacja elektryczna sucha, niezaolejona, wtyczki przy ECU suche, sondy suche, wtryski sprawdzone, ECU sprawdzone, mapa nierozjechana.
Czy możecie mi doradzić co jeszcze może być przyczyną powyższych problemów? Czy nowe koła rozrządu z tego zestawu mogły się już rozklepać? Raczej SKF plasteliny nie robi. A może jednak tylko koła od kolegi
spawel dają radę, a reszta, nawet tak dobrego producenta jak SKF, jest do bani?
Proszę o pomoc.