Biksenon. Nie palnik, przetwornica czy zapalnik. Co zostaje?
: 25 lut 2023, o 17:05
Cześć wszystkim. Niedawno stałem się posiadaczem w203 c220cdi. Auto ma swoje problemy ale powolutku własnymi siłami przywracam go do stanu używalności.
Od jakiegoś czasu walczę z prawym xenonem który generalnie nie działa, choć czasem zdarzają się przebłyski i się jednak włączy. Temat zgłębiłem tutaj, jak również na forach zagranicznych.
- Zacząłem od zamiany żarników. Niestety to nie to.
- Byłem zatem pewien, że przyczyną jest przetwornica. Udało mi się wyciągnąć ja przez nadkole (wzbraniałem się przed ściąganiem zderzaka) ale kiedy zacząłem ją sprawdzać w domu, gotowy do wymiany spalonych tranzystorów, wyszło że wszystko jest ok.
Zrzuciłem zderzak, zamieniłem przetwornice. Jednak to nie to.
- Wymiana zapłonnika wymaga rozklejenia lampy, nie czuje się na siłach żeby zrobić to samodzielnie. Znalazłem jednak instrukcje jak podłączyć innego typu zapłonnik bez rozklejania lampy. Wszystko połączyłem, w zasadzie byłem pewny że już będzie ok. Wstawiam lampę- nie działa
W tej sytuacji uznałem, że uszkodzone muszą być przewody doprowadzone do lampy. Nie byłem pewien jak je sprawdzić, zdjalem więc lewa lampę i podłączyłem po prawej stronie- szok- działa!
Wobec tego, problem musi leżeć w prawej lampie, tylko gdzie? 20 letnie auto to pewnie temat już ktoś przerabiał. Macie jakieś pomysły?
Pozdrawiam
Od jakiegoś czasu walczę z prawym xenonem który generalnie nie działa, choć czasem zdarzają się przebłyski i się jednak włączy. Temat zgłębiłem tutaj, jak również na forach zagranicznych.
- Zacząłem od zamiany żarników. Niestety to nie to.
- Byłem zatem pewien, że przyczyną jest przetwornica. Udało mi się wyciągnąć ja przez nadkole (wzbraniałem się przed ściąganiem zderzaka) ale kiedy zacząłem ją sprawdzać w domu, gotowy do wymiany spalonych tranzystorów, wyszło że wszystko jest ok.
Zrzuciłem zderzak, zamieniłem przetwornice. Jednak to nie to.
- Wymiana zapłonnika wymaga rozklejenia lampy, nie czuje się na siłach żeby zrobić to samodzielnie. Znalazłem jednak instrukcje jak podłączyć innego typu zapłonnik bez rozklejania lampy. Wszystko połączyłem, w zasadzie byłem pewny że już będzie ok. Wstawiam lampę- nie działa
W tej sytuacji uznałem, że uszkodzone muszą być przewody doprowadzone do lampy. Nie byłem pewien jak je sprawdzić, zdjalem więc lewa lampę i podłączyłem po prawej stronie- szok- działa!
Wobec tego, problem musi leżeć w prawej lampie, tylko gdzie? 20 letnie auto to pewnie temat już ktoś przerabiał. Macie jakieś pomysły?
Pozdrawiam