Forum Mercedes C klasa W203

@Gerri - i wszystko jasne, ponieważ mam wersję przedliftową i poliftem nie interesuję się.
Ciekawy jestem, jaki jest kąt świecenia led-ów, które montowane były w modelu od 2004. Żarówka ma jednak duży kąt rozsyłu światła, co dobrze wygląda. Jak wiesz, to napisz, lub zamieść zdjęcie led.

Muszę was pogodzić: pierwszoseryjne przedliftowe miały żarówki, później były LED-y

Czyli w jakich rocznikach były żarówki?

OK, wracam z rozwiązaniem po czasie. Aż wstyd się przyznać, ale może komuś się przyda (szczególnie, jeśli zrobił tak dziecinnie idiotyczny błąd jak ja). Generalnie głowiłem się dlaczego to mi nie chce działać, kiedy przecież wszystko policzyłem, dobrałem odpowiedni opornik itp.

Wszystko pięknie, a potem wstawiłem to szeregowo. No. Teraz właśnie palę cegłę, jakby ktoś pytał.

Zasadniczo problem rozwiązują oporniki 6 Ohm wstawione równolegle. Działa, nie gaśnie, w końcu coś widać w nocy.

Pafeu pisze: ↑17 lut 2019, o 20:51 O
Zasadniczo problem rozwiązują oporniki 6 Ohm wstawione równolegle. Działa, nie gaśnie, w końcu coś widać w nocy.

Czyli jak?Mostkujesz rezystorem bieguny plus i minus ledówki?
Jakie pozostałe parametry rezystora?

Hermes pisze: ↑27 lut 2019, o 15:08 Jakie pozostałe parametry rezystora?

Przecież to w prosty sposób można sobie wyliczyć - z użyciem najbardziej podstawowych praw elektryki.
Na końcach opornika jest 12 woltów - czyli przy 6 omach będzie przez niego płynął prąd 2 ampery.
Mnożąc pobierany prąd przez napięcie otrzymujemy moc opornika - czyli 24 waty.
Typowa ledówka bierze też tyle - około 2 amperów. Czyli razem mamy 48 wat. Trochę mniej niż oryginalna żarówka halogenowa H7, ale powinno to być poniżej granicy rozpoznania błędu w układzie spalonej żarówki.

Rezystory są np. na allegro o różnych rezystancjach i mocy 50W. Niewielkie, z radiatorem i tanie.
Do obliczeń warto przyjmować 14.4V, czyli napięcie pracy instalacji.
Paveu widzi, a jak widzą nadjeżdżąjacy z naprzeciwka?

lechita pisze: ↑27 lut 2019, o 21:23 Do obliczeń warto przyjmować 14.4V, czyli napięcie pracy instalacji.

To jest napięcie ładowania akumulatora. Napięcie na odbiornikach jest zazwyczaj niższe - zależne od przekroju drutów i obciążenia.

lechita pisze: ↑27 lut 2019, o 21:23 Paveu widzi, a jak widzą nadjeżdżąjacy z naprzeciwka?

A co powiesz o źle ustawionych reflektorach, o nieprawidłowo osadzonych żarówkach? Przecież to homologowane źródła światła w homologowanych reflektorach! I wcale nie jest tego tak mało - wystarczy wyjechać na drogę.
Idąc dalej, to należałoby również wyeliminować z ruchu drogowego fabrycznie zakładane LEDY i ksenony, gdyż wymagany w nich automatyczny układ poziomowania w zależności od obciążenia działa niestety tylko na płaskiej powierzchni. A jak wiadomo nasz kraj w większości taki nie jest. W ostateczności można pozostawić na drodze jedynie najnowocześniejsze systemy LED - tzw. układy SMART "wycinające" część strumienia światła w zależności od warunków drogowych. Ale kogo z "maluczkich" na to stać?
Na pewno obecnie dostępne LED-y do zastosowania w reflektorach to nie jest konstrukcja "PLUGandPLAY" - 95% z nich z uwagi na swoją budowę nie wygeneruje właściwego strumienia światła i niestety będą oślepiać. Daleki jestem jednak od tego, żeby od razu wszystkie potępiać, bo ta niewielka reszta "daje radę". Trzeba posiąść jednak podstawowe wiadomości z optyki reflektora żeby umieć to wszystko w bezpieczny dla wszystkich sposób rozpoznać, zgrać ze sobą i wyregulować.
P.S. Oczywiście dyskusja jest w zasadzie teoretyczna - bo abstrahuję w tym wywodzie od faktu, że prawo drogowe takich przeróbek nie dopuszcza

Temat ledów jako h7 w ogóle nie powinien istnieć, ale że diagności mają wykształcenie podstawowe to olewam. Weźcie tylko pod uwagę, że jeśli będziecie mieć poważniejszy wypadek w nocy, to byle rzeczoznawca pozna niehomologowane źródło światła (chyba, że nie będziecie mieli przodu).
PS. Całe te układy smart na dziurach i innych nierównościach też nie spełniają wymagań podobnie jak światła z poziomowaniem, a dlaczego? Bo drogi powinny być równe i żadne uskoki nie w danym odcinku nie powinny występować. To samo tyczy się idiotycznego pomysłu rozpoznawania znaków i ograniczania prędkości. Powodzenia....

Dziki Mar pisze: ↑28 lut 2019, o 05:09 Temat ledów jako h7 w ogóle nie powinien istnieć, ale że diagności mają wykształcenie podstawowe to olewam.

Co kraj to obyczaj. Ja jeżdżę sobie po Irlandii, nawierzchnia dróg jest lepsza niż w Polsce, ukształtowanie terenu "bardziej płaskie", policyjne kontrole się tych przeróbek nie czepiają tak więc mogę sobie z zaciekawieniem eksperymentować. A temat istnieje i nic raczej tego nie zmieni. Postęp technologiczny jest obecnie niewiarygodnie szybki, a dziura do zagospodarowania na rynku zbyt duża (kupa kasy do wzięcia) żeby pominąć to milczeniem. Moim osobistym zdaniem technologia będzie szybko generować kolejne rozwiązania dla posiadaczy starszych aut i wtedy ustawodawca nie będzie mieć wyjścia - podobnie jak to miało miejsce z ograniczeniem wymagań dla ksenonów w samochodach "budżetowych".

Zdecydowanie tak. Na chwilę obecną jest to rozwiązanie nielegalne, ale tylko dlatego, że ustawodawca nie wprowadza zmian adekwatnie do postępu technologii. Z drugiej strony rodzi to sprzeciw producentów aut/oryginalnych części. Bo homologacja opiera się na tym co wychodzi z fabryki. A, że chińskie ludziki od zawsze mają gdzieś przepisy innym krajów to zasypują nas nowymi, tanimi rozwiązaniami. Wymień jakikolwiek europejski kraj, w którym można legalnie zmieniać źródło światła w samochodzie. Mówię oczywiście o przepisach, a nie o policji, która przymyka oko.
PS. W Niemczech odsetek pojazdów, które nie przechodzą pierwszego przeglądu to około 20-25%. W Polsce 1-2%...

Wysłane z mojego D5803 przy użyciu Tapatalka

Pomierzyłem dziś napięcia na przewodach zasilających żarówki i nie widziałem tam znaczących spadków napięć. Na zasilaniu doprowadzonym do bezpieczników w kabinie i bagażniku, mam 14.4V. To oznacza dobre połączenia galwaniczne.
Jeżeli Geri masz inaczej, czyli duże spadki napięć, to musisz przejrzeć instalację.
Ja jeżdżę sobie po Polsce i mogę powiedzieć, że obecnie drogi są bardzo dobre. A będą jeszcze lepsze z każdym rokiem.

lechita pisze: ↑2 mar 2019, o 19:49 Ja jeżdżę sobie po Polsce i mogę powiedzieć, że obecnie drogi są bardzo dobre. A będą jeszcze lepsze z każdym rokiem.

A pojeździj sobie po Łodzi... Powodzenia Wahacze przednie lemfordera z trudem wytrzymują 50 tysięcy i sworzni brak to gdzie te dobre drogi?

Napisałem, że jeżdżę po Polsce. Chyba nie wierzysz w to, że w innych krajach zachodnich 100 procent dróg jest równych jak stół. A szczególnie tych mniej ważnych.
A co do Łodzi, to nie bawiąc się w politykę, powiem tak - jak ludzie wybierali i wybrali, tak mają.
Jak z samochodem - jak dbasz, tak masz.

lechita pisze: ↑2 mar 2019, o 19:49 Pomierzyłem dziś napięcia na przewodach zasilających żarówki i nie widziałem tam znaczących spadków napięć. Na zasilaniu doprowadzonym do bezpieczników w kabinie i bagażniku, mam 14.4V. To oznacza dobre połączenia galwaniczne.

Jeżeli będziesz mierzył bez załączonych odbiorników to oczywiście będziesz miał 14,4V Spróbuj włączyć więcej odbiorników - zaręczam ci, że napięcie spadnie. Zastanawiałeś się kiedyś, dlaczego alternator ładuje? BO W INSTALACJI SPADA NAPIĘCIE. To jest sygnał dla alternatora, żeby zaczął ładować.

lechita pisze: ↑2 mar 2019, o 19:49Jeżeli Geri masz inaczej, czyli duże spadki napięć, to musisz przejrzeć instalację.

Źle trafiłeś. U mnie się żaden elektron nie marnuje.

lechita pisze: ↑2 mar 2019, o 19:49Ja jeżdżę sobie po Polsce i mogę powiedzieć, że obecnie drogi są bardzo dobre. A będą jeszcze lepsze z każdym rokiem.

Trochę źle wyraziłem swoje myśli. Chodzi mi o to, że teren nie jest tak zróżnicowany jak w Polsce. Bardziej płaski.

A jednak uściślę Twoją wypowiedź - alternator ładuje akumulator, ponieważ dzięki regulatorowi napięcia w instalacji jest napięcie 14 - 14.4V. Takie napięcie zapewnia sprawny alternator, ze sprawnym regulatorem i sprawną instalacją elektryczną. Napięcie altrnatora bez lub z uszkodzonym regulatorem to 17 - 19V.
Nawet z włączonymi wszystkimi odbiornikami napięcie w instalacji nie powinno spaść poniżej 13.8V. To już nie prądnice w ,,maluchach".
Akurat Gerri tu źle trafiłeś, ponieważ elektroniką i elektrotechniką zajmuję sie kilkadziesiąt lat, wiec ciężko będzie mnie przekonać do pewnych rzeczy. Ale zawsze chętnie poznam zdanie innych. :-)