Forum Mercedes C klasa W203

Jak odpalam samochód np rano a silnik jest zupełnie zimny następuje małe niegłośne zgrzytnięcie na wałkach rozrządu, tak jakby ustawiał się rozrząd. Jest to tylko przy pierwszym odpaleniu, przy następnych tego zgrzytnięcia już nie ma nawet jak odpalam po 2-4 godzinach postoju, chyba, że samochód znowu postoi kilkanaście godzin bez odpalania.Po odpaleniu silnik pracuje bardzo ładnie i cicho. MB ma 2 wałki rozrządu, główny i pomocniczy prawdopodobnie, to dzieje sie za przyczyna tego drugiego. Prosze o informację jeśli ktoś na ten temat coś wie.

Normalne to to chyba nie jest, ale gwarancji nie daje.

Żadne zgrzytanie w żadnym samochodzie normalne na pewno nie jest. Może łańcuch rozrządu się kończy. Sugeruję zmianę tematu na na przykład: Zgrzytnięcie przy odpalaniu to więcej osób się zainteresuje, które mogą coś więcej wiedzieć.

Mozliwe rowniez ze to wcale nie rozrzad zgrzyta, tylko cos innego.

Lańcuch rozrządu to nie jest bo był sprawdzany. Jest ok. W Mercedesie powiedziano mi, że najprawdopodobniej jest to wina pomocniczego wałka rozrządu. Trudno to komókolwiek pokazać bo musiałbym samochód zostawić na całą dobę w warsztacie i dopiero przy pierwszym odpaleniu z rana można to usłyszeć . Przy następnych odpalaniach już tego nie ma. Jak już pisałem samochód musi postać kilkanaście godzin w zimnie aby to zgrzytnięcie pojawiło się przy pierwszym odpaleniu, później już tego nie ma.Pozdrawiam zainteresowanych tematem.

A może to bendiks się przycina? Jak wy myślicie?

V 126 - A co to jest bendiks?

Bendiks to rolka rozrusznika, ktora napedza silnik w czasie rozruchu (krecenia rozrusznikiem).

i właśnie bendiks potrafi "zgrzytnąć" podczas rozruchu - sprawdziłbym to w pierwszej kolejności

Tylko jak to sprawdzić? Malucha po odstanej nocy możnaby zapalić na popych i wszytskobyłoby jasne, ale z mb mógłby tego nie znieść najlepiej.

Jeżeli miała by to być rolka rozrusznika to działo by to się przy każdym odpaleniu, a to tak nie jest. Pierwsze poranne odpalenie mały zgrzyt tak jakby ustawiały sie popychaczę. Wyłączam silnik, odpalam jeszcze raz i już tego nie ma.Przy kazdym następnym odpaleniu po godzinie czy dwóch wszystko jest ok. Aby to powtórzyło się samochód musi postać kilka godzin np na mrozie lub kilkanaście godzin w ciepłym garażu wtedy znowusz słysze to. Czy występuje na popychaczach jakieś np podciśnienie które utrzymuje je w odpowiednim położeniu a po kilku godzinach ich położenie minimalnie zmienia się . Tak sobie dedukuję. Nie znam budowy silnika MB więc stąd te moje rozważania.

Rozrusznik jak się raz ruszy to też może potrzebuje czasu żeby znów się zastać. Co do zaworów, to bywa jakaś regulacja ciśnieniem oleju, ale nie wiem czy tam to jest.

A gdybys poprosil kogos o odpalenie pojazdu, a Ty posluchalbys z kad dochodza odglosy? Moze byloby latwiej.

Właśnie to zrobiłem,słychać w okolicach rozrządu.Pozdrawiam

Pozwolę sobie odświeżyć temat - czy udało się rozwiązać ten problem trebor? Właśnie zauważyłem identyczny problem u siebie....