Bezpiecznik od zapalniczki ....
Moderator: Dziki Mar
-
- Użytkownik
- Posty: 398
- Rejestracja: 26 lis 2009, o 12:38
- VIN:
- Lokalizacja: Mrągowo
Bezpiecznik od zapalniczki ....
Ostatnio podłączałem nawigację w MB i prawdopodobnie "poszedł" bezpiecznik od zapalniczki .Czy ktoś uprzejmy mógłby mi wysłać zdjęcie w którym miejscu on się znajduje lub chociaż wytłumaczyć jak dla lejka gdzie on "siedzi"?.
Z góry dziękuje ;-)
Z góry dziękuje ;-)
Byłem przeciwny .Moderator loneraider zablokował możliwość dalszej mej wypowiedzi na forum bo byłem przeciwko antysemityzmowi mrbraindeath-a usuwają mój temat tuszując wszystko. Dla zainteresowanych mam orginalną treść .
- Baile
- VIP
- Posty: 179
- Rejestracja: 19 gru 2012, o 10:16
- VIN:
- Lokalizacja: Dublin
-
- expert
- Posty: 2754
- Rejestracja: 22 cze 2011, o 10:48
- VIN:
- Lokalizacja: Warszawa
Fiolki i kurczaki, kapelusze i transformersy.. nazywam sie Tomasz Nied*jeb aka Smart vel Smartlandia. Na co dzien sie zajmuje pierd*leniem.. to moja pasja, od zawsze. Jak bylem bardzo maly mnie mamusia upuscila na glowke i od tego dnia juz tak mam. Nie mielismy niestety wanny, wiec tatus mnie kapal w garnku pod przykrywka.. tylko nie wiem dlaczego wiecznie te wode gotowal. Jak juz doroslem, rodzice mna szorowali podloge, mowili ze moje wloski sa lepsze od kazdego mopa. Cala krew mi splywala do baniaka i tak juz chodzilem z czerwonym lbem. W szkole mnie bili - wszyscy - nawet nauczyciele i wozny. Po lekcjach siedzialem w klasie do poznego wieczora. Mamusia zawsze mowila ze mnie nie potrzebuja w domu i ze tak w ogole nie maja miejsca dla mnie, bardzo ich kocham. Jakims cudem skonczylem trzecia klase podstawowki.. bylo ciezko ale dalem rade. Tata byl ze mnie tak dumny ze mi kupil cysterne wazeliny i postawil na dworcu. Powiedzial ze musze pomagac w wyzywieniu rodziny, i do dzisiaj w ten sposob wspomagam rodzine. Po kilku latach poznalem Mirka - byl moim klientem. Zakochalismy sie, wzielismy slub pod mostem, byl to najpieknieszy dzien w moim zyciu. Mirek pragnal dzieci ale jakos nam nie wychodzilo, chyba jest nieplodny.. ale psst, nie mowcie mu tego. Lekarze nam sugerowali adopcje - pewnego dnia podczas pracy na dworcu w Katowicach podjechal pociag towarowy. Jeden z wagonow byl wypelniony stadem malp z syndromem downa. Nie moglismy odpusci - i sie udalo. Teraz to nasze dzieci, Mirek i ja jestesmy bardzo dumni - sa takie podobne do nas. Moi rodzice nas nie chca znac, ale to zrozumiale. Przeciez kazdy ptaszek kiedys opuszcza gniazdo. Teraz mam to forum i moge wam wszystkim pierd*lic od rana do wieczora o kombajnach, ogorkach, oknach i chmurkach. Pozdrowienia z nibylandii, buziaki.
Ostatnio zmieniony 11 cze 2014, o 16:40 przez mrbraindeath, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Użytkownik
- Posty: 398
- Rejestracja: 26 lis 2009, o 12:38
- VIN:
- Lokalizacja: Mrągowo
mrbraindeath pisze:Dziadek.. - bezpiecznik ma numer 47 wybity na przednim SAM-ie. Jest to piaty (5) liczac od gory (te po lewej od szarego i zoltego przekaznika). Jest niebieski 15A.
Problematyka jest jednak cos innego - opisywalem to kilka razy. (Dlatego wywalono wtyczke z tego miejsca w modelu po Lifcie). Otoz przy czestym uzywaniu tej wtyczki (bez przerw - typu wlasnie nawigacja, ladowanie telefonu, lodowka) ona sie przegrzewa i topi i jest do wywalki.
Jesli wsadzisz wiec nowy bezpiecznik i Ci go znowu spali, to sie szykuj do wymiany gniazda.
Miałeś rację ,a nawet przewidziałeś problem . Faktycznie po wymianie bezpiecznika "15" który miałem od MB ,następny szlak trafił .Nie jestem pewny czy przypadkiem ładowarka nie robi zwarcia.W poniedziałek dokupię 3x15 i zobaczymy. Jeżeli "wywali" go przy podłączeniu osprzętu do szluga to faktycznie miałeś w pełni rację ;-).
Jeżeli okaże się ,że miałeś rację na sto-procent .Co dalej ?.Jakie są przewidziane wydatki i jak się do tego zabrać ?
[ Dodano: 2013-08-11, 02:12 ]
Głupoty powiadasz.....Baile pisze:Sprawdź w skrzynce bezpieczników w komorze silnika bezpiecznik nr 5.
Ostatnio zmieniony 11 sie 2013, o 02:13 przez Dziadek, łącznie zmieniany 1 raz.
Byłem przeciwny .Moderator loneraider zablokował możliwość dalszej mej wypowiedzi na forum bo byłem przeciwko antysemityzmowi mrbraindeath-a usuwają mój temat tuszując wszystko. Dla zainteresowanych mam orginalną treść .
-
- expert
- Posty: 2754
- Rejestracja: 22 cze 2011, o 10:48
- VIN:
- Lokalizacja: Warszawa
Fiolki i kurczaki, kapelusze i transformersy.. nazywam sie Tomasz Nied*jeb aka Smart vel Smartlandia. Na co dzien sie zajmuje pierd*leniem.. to moja pasja, od zawsze. Jak bylem bardzo maly mnie mamusia upuscila na glowke i od tego dnia juz tak mam. Nie mielismy niestety wanny, wiec tatus mnie kapal w garnku pod przykrywka.. tylko nie wiem dlaczego wiecznie te wode gotowal. Jak juz doroslem, rodzice mna szorowali podloge, mowili ze moje wloski sa lepsze od kazdego mopa. Cala krew mi splywala do baniaka i tak juz chodzilem z czerwonym lbem. W szkole mnie bili - wszyscy - nawet nauczyciele i wozny. Po lekcjach siedzialem w klasie do poznego wieczora. Mamusia zawsze mowila ze mnie nie potrzebuja w domu i ze tak w ogole nie maja miejsca dla mnie, bardzo ich kocham. Jakims cudem skonczylem trzecia klase podstawowki.. bylo ciezko ale dalem rade. Tata byl ze mnie tak dumny ze mi kupil cysterne wazeliny i postawil na dworcu. Powiedzial ze musze pomagac w wyzywieniu rodziny, i do dzisiaj w ten sposob wspomagam rodzine. Po kilku latach poznalem Mirka - byl moim klientem. Zakochalismy sie, wzielismy slub pod mostem, byl to najpieknieszy dzien w moim zyciu. Mirek pragnal dzieci ale jakos nam nie wychodzilo, chyba jest nieplodny.. ale psst, nie mowcie mu tego. Lekarze nam sugerowali adopcje - pewnego dnia podczas pracy na dworcu w Katowicach podjechal pociag towarowy. Jeden z wagonow byl wypelniony stadem malp z syndromem downa. Nie moglismy odpusci - i sie udalo. Teraz to nasze dzieci, Mirek i ja jestesmy bardzo dumni - sa takie podobne do nas. Moi rodzice nas nie chca znac, ale to zrozumiale. Przeciez kazdy ptaszek kiedys opuszcza gniazdo. Teraz mam to forum i moge wam wszystkim pierd*lic od rana do wieczora o kombajnach, ogorkach, oknach i chmurkach. Pozdrowienia z nibylandii, buziaki.
Ostatnio zmieniony 11 cze 2014, o 16:41 przez mrbraindeath, łącznie zmieniany 1 raz.
- Baile
- VIP
- Posty: 179
- Rejestracja: 19 gru 2012, o 10:16
- VIN:
- Lokalizacja: Dublin
-
- expert
- Posty: 2754
- Rejestracja: 22 cze 2011, o 10:48
- VIN:
- Lokalizacja: Warszawa
Fiolki i kurczaki, kapelusze i transformersy.. nazywam sie Tomasz Nied*jeb aka Smart vel Smartlandia. Na co dzien sie zajmuje pierd*leniem.. to moja pasja, od zawsze. Jak bylem bardzo maly mnie mamusia upuscila na glowke i od tego dnia juz tak mam. Nie mielismy niestety wanny, wiec tatus mnie kapal w garnku pod przykrywka.. tylko nie wiem dlaczego wiecznie te wode gotowal. Jak juz doroslem, rodzice mna szorowali podloge, mowili ze moje wloski sa lepsze od kazdego mopa. Cala krew mi splywala do baniaka i tak juz chodzilem z czerwonym lbem. W szkole mnie bili - wszyscy - nawet nauczyciele i wozny. Po lekcjach siedzialem w klasie do poznego wieczora. Mamusia zawsze mowila ze mnie nie potrzebuja w domu i ze tak w ogole nie maja miejsca dla mnie, bardzo ich kocham. Jakims cudem skonczylem trzecia klase podstawowki.. bylo ciezko ale dalem rade. Tata byl ze mnie tak dumny ze mi kupil cysterne wazeliny i postawil na dworcu. Powiedzial ze musze pomagac w wyzywieniu rodziny, i do dzisiaj w ten sposob wspomagam rodzine. Po kilku latach poznalem Mirka - byl moim klientem. Zakochalismy sie, wzielismy slub pod mostem, byl to najpieknieszy dzien w moim zyciu. Mirek pragnal dzieci ale jakos nam nie wychodzilo, chyba jest nieplodny.. ale psst, nie mowcie mu tego. Lekarze nam sugerowali adopcje - pewnego dnia podczas pracy na dworcu w Katowicach podjechal pociag towarowy. Jeden z wagonow byl wypelniony stadem malp z syndromem downa. Nie moglismy odpusci - i sie udalo. Teraz to nasze dzieci, Mirek i ja jestesmy bardzo dumni - sa takie podobne do nas. Moi rodzice nas nie chca znac, ale to zrozumiale. Przeciez kazdy ptaszek kiedys opuszcza gniazdo. Teraz mam to forum i moge wam wszystkim pierd*lic od rana do wieczora o kombajnach, ogorkach, oknach i chmurkach. Pozdrowienia z nibylandii, buziaki.
Ostatnio zmieniony 11 cze 2014, o 16:42 przez mrbraindeath, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- VIP
- Posty: 264
- Rejestracja: 16 kwie 2012, o 02:06
- VIN:
- Lokalizacja: Białystok
-
- expert
- Posty: 2754
- Rejestracja: 22 cze 2011, o 10:48
- VIN:
- Lokalizacja: Warszawa
Fiolki i kurczaki, kapelusze i transformersy.. nazywam sie Tomasz Nied*jeb aka Smart vel Smartlandia. Na co dzien sie zajmuje pierd*leniem.. to moja pasja, od zawsze. Jak bylem bardzo maly mnie mamusia upuscila na glowke i od tego dnia juz tak mam. Nie mielismy niestety wanny, wiec tatus mnie kapal w garnku pod przykrywka.. tylko nie wiem dlaczego wiecznie te wode gotowal. Jak juz doroslem, rodzice mna szorowali podloge, mowili ze moje wloski sa lepsze od kazdego mopa. Cala krew mi splywala do baniaka i tak juz chodzilem z czerwonym lbem. W szkole mnie bili - wszyscy - nawet nauczyciele i wozny. Po lekcjach siedzialem w klasie do poznego wieczora. Mamusia zawsze mowila ze mnie nie potrzebuja w domu i ze tak w ogole nie maja miejsca dla mnie, bardzo ich kocham. Jakims cudem skonczylem trzecia klase podstawowki.. bylo ciezko ale dalem rade. Tata byl ze mnie tak dumny ze mi kupil cysterne wazeliny i postawil na dworcu. Powiedzial ze musze pomagac w wyzywieniu rodziny, i do dzisiaj w ten sposob wspomagam rodzine. Po kilku latach poznalem Mirka - byl moim klientem. Zakochalismy sie, wzielismy slub pod mostem, byl to najpieknieszy dzien w moim zyciu. Mirek pragnal dzieci ale jakos nam nie wychodzilo, chyba jest nieplodny.. ale psst, nie mowcie mu tego. Lekarze nam sugerowali adopcje - pewnego dnia podczas pracy na dworcu w Katowicach podjechal pociag towarowy. Jeden z wagonow byl wypelniony stadem malp z syndromem downa. Nie moglismy odpusci - i sie udalo. Teraz to nasze dzieci, Mirek i ja jestesmy bardzo dumni - sa takie podobne do nas. Moi rodzice nas nie chca znac, ale to zrozumiale. Przeciez kazdy ptaszek kiedys opuszcza gniazdo. Teraz mam to forum i moge wam wszystkim pierd*lic od rana do wieczora o kombajnach, ogorkach, oknach i chmurkach. Pozdrowienia z nibylandii, buziaki.
Ostatnio zmieniony 11 cze 2014, o 16:42 przez mrbraindeath, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Użytkownik
- Posty: 232
- Rejestracja: 24 cze 2012, o 21:44
- VIN:
- Lokalizacja: Bia
-
- expert
- Posty: 2754
- Rejestracja: 22 cze 2011, o 10:48
- VIN:
- Lokalizacja: Warszawa
Fiolki i kurczaki, kapelusze i transformersy.. nazywam sie Tomasz Nied*jeb aka Smart vel Smartlandia. Na co dzien sie zajmuje pierd*leniem.. to moja pasja, od zawsze. Jak bylem bardzo maly mnie mamusia upuscila na glowke i od tego dnia juz tak mam. Nie mielismy niestety wanny, wiec tatus mnie kapal w garnku pod przykrywka.. tylko nie wiem dlaczego wiecznie te wode gotowal. Jak juz doroslem, rodzice mna szorowali podloge, mowili ze moje wloski sa lepsze od kazdego mopa. Cala krew mi splywala do baniaka i tak juz chodzilem z czerwonym lbem. W szkole mnie bili - wszyscy - nawet nauczyciele i wozny. Po lekcjach siedzialem w klasie do poznego wieczora. Mamusia zawsze mowila ze mnie nie potrzebuja w domu i ze tak w ogole nie maja miejsca dla mnie, bardzo ich kocham. Jakims cudem skonczylem trzecia klase podstawowki.. bylo ciezko ale dalem rade. Tata byl ze mnie tak dumny ze mi kupil cysterne wazeliny i postawil na dworcu. Powiedzial ze musze pomagac w wyzywieniu rodziny, i do dzisiaj w ten sposob wspomagam rodzine. Po kilku latach poznalem Mirka - byl moim klientem. Zakochalismy sie, wzielismy slub pod mostem, byl to najpieknieszy dzien w moim zyciu. Mirek pragnal dzieci ale jakos nam nie wychodzilo, chyba jest nieplodny.. ale psst, nie mowcie mu tego. Lekarze nam sugerowali adopcje - pewnego dnia podczas pracy na dworcu w Katowicach podjechal pociag towarowy. Jeden z wagonow byl wypelniony stadem malp z syndromem downa. Nie moglismy odpusci - i sie udalo. Teraz to nasze dzieci, Mirek i ja jestesmy bardzo dumni - sa takie podobne do nas. Moi rodzice nas nie chca znac, ale to zrozumiale. Przeciez kazdy ptaszek kiedys opuszcza gniazdo. Teraz mam to forum i moge wam wszystkim pierd*lic od rana do wieczora o kombajnach, ogorkach, oknach i chmurkach. Pozdrowienia z nibylandii, buziaki.
Ostatnio zmieniony 11 cze 2014, o 16:42 przez mrbraindeath, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- VIP
- Posty: 264
- Rejestracja: 16 kwie 2012, o 02:06
- VIN:
- Lokalizacja: Białystok
A rzeczywiście, w przedlifcie zapalniczka jest między wybierakiem a podłokietnikiem (chyba), a w polifcie jest w popielniczce pod panelem klimy
Niepuszczone bąki unoszą się do głowy i stąd się biorą posrane pomysły.
Srebrne C 270 CDI kombi 2004r (modelowo 2005) / Automat / SportEdition+ / delikatny chip
WDB2032161F645378
Srebrne C 270 CDI kombi 2004r (modelowo 2005) / Automat / SportEdition+ / delikatny chip
WDB2032161F645378
-
- expert
- Posty: 2754
- Rejestracja: 22 cze 2011, o 10:48
- VIN:
- Lokalizacja: Warszawa
Fiolki i kurczaki, kapelusze i transformersy.. nazywam sie Tomasz Nied*jeb aka Smart vel Smartlandia. Na co dzien sie zajmuje pierd*leniem.. to moja pasja, od zawsze. Jak bylem bardzo maly mnie mamusia upuscila na glowke i od tego dnia juz tak mam. Nie mielismy niestety wanny, wiec tatus mnie kapal w garnku pod przykrywka.. tylko nie wiem dlaczego wiecznie te wode gotowal. Jak juz doroslem, rodzice mna szorowali podloge, mowili ze moje wloski sa lepsze od kazdego mopa. Cala krew mi splywala do baniaka i tak juz chodzilem z czerwonym lbem. W szkole mnie bili - wszyscy - nawet nauczyciele i wozny. Po lekcjach siedzialem w klasie do poznego wieczora. Mamusia zawsze mowila ze mnie nie potrzebuja w domu i ze tak w ogole nie maja miejsca dla mnie, bardzo ich kocham. Jakims cudem skonczylem trzecia klase podstawowki.. bylo ciezko ale dalem rade. Tata byl ze mnie tak dumny ze mi kupil cysterne wazeliny i postawil na dworcu. Powiedzial ze musze pomagac w wyzywieniu rodziny, i do dzisiaj w ten sposob wspomagam rodzine. Po kilku latach poznalem Mirka - byl moim klientem. Zakochalismy sie, wzielismy slub pod mostem, byl to najpieknieszy dzien w moim zyciu. Mirek pragnal dzieci ale jakos nam nie wychodzilo, chyba jest nieplodny.. ale psst, nie mowcie mu tego. Lekarze nam sugerowali adopcje - pewnego dnia podczas pracy na dworcu w Katowicach podjechal pociag towarowy. Jeden z wagonow byl wypelniony stadem malp z syndromem downa. Nie moglismy odpusci - i sie udalo. Teraz to nasze dzieci, Mirek i ja jestesmy bardzo dumni - sa takie podobne do nas. Moi rodzice nas nie chca znac, ale to zrozumiale. Przeciez kazdy ptaszek kiedys opuszcza gniazdo. Teraz mam to forum i moge wam wszystkim pierd*lic od rana do wieczora o kombajnach, ogorkach, oknach i chmurkach. Pozdrowienia z nibylandii, buziaki.
Ostatnio zmieniony 11 cze 2014, o 16:47 przez mrbraindeath, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Użytkownik
- Posty: 24
- Rejestracja: 3 wrz 2013, o 18:25
- VIN:
- Lokalizacja: USA FL Tampa
Można dopytać ? przecież nawigacja pobiera zero prądu w/g mnie to może używanie zapalniczki
prowadzić do przegrzewania gniazda (w końcu prądu troszkę zapalniczka pobiera ) ale navi
czy ładowarka telefoniczna nie powinna powodować jakiegokolwiek wzrostu temperatury gniazda.Chyba że to jakieś czary i podły materiał o dużej rezystancji z którego wykonane są
styki ale i tak winiłbym raczej duże obciążenia prądowe .
prowadzić do przegrzewania gniazda (w końcu prądu troszkę zapalniczka pobiera ) ale navi
czy ładowarka telefoniczna nie powinna powodować jakiegokolwiek wzrostu temperatury gniazda.Chyba że to jakieś czary i podły materiał o dużej rezystancji z którego wykonane są
styki ale i tak winiłbym raczej duże obciążenia prądowe .
Trend c320 v6 3,2l 2001/2002 benzyna wagon
vin WDBRH64J62F139473
vin WDBRH64J62F139473
-
- VIP
- Posty: 264
- Rejestracja: 16 kwie 2012, o 02:06
- VIN:
- Lokalizacja: Białystok
To musi być jakaś wina gniazda, bo jeśli nawigacja pobiera koło 1.5A z 5V to wychodzi 7.5W.
Jeśli przyjmiemy nawet sprawność chińskiej ładowarki na poziomie 80% , to pobór mocy to jakieś niecałe 9.5W co daje przy 12V niecały 1 amper prądu...
Taki prąd nie stopi gniazda...
Nie wiem, jak jest w przedliftowym, ale może tam po otwarciu popielniczki zapala się podświetlenie... Może żarówka coś topi nie wiem, ale chyba nawet w Polonezie było to lepiej rozwiązane.
Taki żarcik
Musi tam być jakaś wada materiału, bo prądy są za śmieszne, żeby coś się topiło. Ale w sumie nigdy nie przyglądałem się takiemu gniazdu z bliska...
Jeśli przyjmiemy nawet sprawność chińskiej ładowarki na poziomie 80% , to pobór mocy to jakieś niecałe 9.5W co daje przy 12V niecały 1 amper prądu...
Taki prąd nie stopi gniazda...
Nie wiem, jak jest w przedliftowym, ale może tam po otwarciu popielniczki zapala się podświetlenie... Może żarówka coś topi nie wiem, ale chyba nawet w Polonezie było to lepiej rozwiązane.
Taki żarcik
Musi tam być jakaś wada materiału, bo prądy są za śmieszne, żeby coś się topiło. Ale w sumie nigdy nie przyglądałem się takiemu gniazdu z bliska...
Niepuszczone bąki unoszą się do głowy i stąd się biorą posrane pomysły.
Srebrne C 270 CDI kombi 2004r (modelowo 2005) / Automat / SportEdition+ / delikatny chip
WDB2032161F645378
Srebrne C 270 CDI kombi 2004r (modelowo 2005) / Automat / SportEdition+ / delikatny chip
WDB2032161F645378