jak spuścić płyn chłodniczy???
Moderator: Dziki Mar
-
- Użytkownik
- Posty: 77
- Rejestracja: 20 lis 2011, o 07:56
- VIN:
- Lokalizacja: Jelenia Góra
jak spuścić płyn chłodniczy???
Witam Panowie chce się upewnić czy żeby dostać się do korka spustowego płynu chłodzącego trzeba zdejmować tą metalową osłonę ( C 200 kompressor) , jak tak to czy to dużo roboty? Ja tam nic nie widziałem w tej osłonie miejsc do spustu oleju czy chłodziwa ? Chyba że nie zauważyłem .
MERCEDES C 200 -ELEGANCE -KOMBI-2,0L KOMPRESSOR -2001r
-
- expert
- Posty: 2754
- Rejestracja: 22 cze 2011, o 10:48
- VIN:
- Lokalizacja: Warszawa
Fiolki i kurczaki, kapelusze i transformersy.. nazywam sie Tomasz Nied*jeb aka Smart vel Smartlandia. Na co dzien sie zajmuje pierd*leniem.. to moja pasja, od zawsze. Jak bylem bardzo maly mnie mamusia upuscila na glowke i od tego dnia juz tak mam. Nie mielismy niestety wanny, wiec tatus mnie kapal w garnku pod przykrywka.. tylko nie wiem dlaczego wiecznie te wode gotowal. Jak juz doroslem, rodzice mna szorowali podloge, mowili ze moje wloski sa lepsze od kazdego mopa. Cala krew mi splywala do baniaka i tak juz chodzilem z czerwonym lbem. W szkole mnie bili - wszyscy - nawet nauczyciele i wozny. Po lekcjach siedzialem w klasie do poznego wieczora. Mamusia zawsze mowila ze mnie nie potrzebuja w domu i ze tak w ogole nie maja miejsca dla mnie, bardzo ich kocham. Jakims cudem skonczylem trzecia klase podstawowki.. bylo ciezko ale dalem rade. Tata byl ze mnie tak dumny ze mi kupil cysterne wazeliny i postawil na dworcu. Powiedzial ze musze pomagac w wyzywieniu rodziny, i do dzisiaj w ten sposob wspomagam rodzine. Po kilku latach poznalem Mirka - byl moim klientem. Zakochalismy sie, wzielismy slub pod mostem, byl to najpieknieszy dzien w moim zyciu. Mirek pragnal dzieci ale jakos nam nie wychodzilo, chyba jest nieplodny.. ale psst, nie mowcie mu tego. Lekarze nam sugerowali adopcje - pewnego dnia podczas pracy na dworcu w Katowicach podjechal pociag towarowy. Jeden z wagonow byl wypelniony stadem malp z syndromem downa. Nie moglismy odpusci - i sie udalo. Teraz to nasze dzieci, Mirek i ja jestesmy bardzo dumni - sa takie podobne do nas. Moi rodzice nas nie chca znac, ale to zrozumiale. Przeciez kazdy ptaszek kiedys opuszcza gniazdo. Teraz mam to forum i moge wam wszystkim pierd*lic od rana do wieczora o kombajnach, ogorkach, oknach i chmurkach. Pozdrowienia z nibylandii, buziaki.
Ostatnio zmieniony 10 cze 2014, o 22:45 przez mrbraindeath, łącznie zmieniany 2 razy.
- noc
- Ekspert
- Posty: 2082
- Rejestracja: 26 kwie 2009, o 17:20
- VIN: WDB2030461F911681
- Lokalizacja: Warszawa Drugi sort.
Trzeba zdjąć.Skoro się na tym nie znasz, nie dotykaj.Masz jakiś zawód i jesteś fachowcem.
Niech fachowcy zajmą się Twoją "damą". Będziesz spał spokojnie.
Jak każdy, bywam u dentysty, stomatolog u mnie naprawia auto.
Nie sądzę by zmiana ról dała pozytywny rezultat.
Niech fachowcy zajmą się Twoją "damą". Będziesz spał spokojnie.
Jak każdy, bywam u dentysty, stomatolog u mnie naprawia auto.
Nie sądzę by zmiana ról dała pozytywny rezultat.
Śniłem o księżniczkach i mam cudowną żonę,
śliczną córkę, piękną Mercedes
małą srebrną W203 1,8 K
Naprawiam MB prawie pół wieku
13 certyfikatów MB - Stuttgart.
Warsztat W-wa/Ursus tel. (22)6626890
Zwykle tu: http://www.w212.pl/
śliczną córkę, piękną Mercedes
małą srebrną W203 1,8 K
Naprawiam MB prawie pół wieku
13 certyfikatów MB - Stuttgart.
Warsztat W-wa/Ursus tel. (22)6626890
Zwykle tu: http://www.w212.pl/
-
- Użytkownik
- Posty: 77
- Rejestracja: 20 lis 2011, o 07:56
- VIN:
- Lokalizacja: Jelenia Góra
jak spuścić płyn chłodniczy???
Wdzie że koledzy poczucie humoru to mają
A tak na poważnie jak bym nie miał żadnego pojęcia to bym się nie brał . W przeciwieństwie do niektórych nie boje się odkręcić śrubki albo ubrudzić smarem natomiast alfom i omegą nie jestem i nie znam wszystkich rozwiązań technicznych ( a wiadomo że w rożnych autach są rożne. Wczoraj wymieniłem samodzielnie wąż który wychodzi z nagrzewnicy i wchodzi w blok silnika ,znajduje się z tyłu silnika i prawie nie ma tam miejsca na ręce -a jednak wymieniłem .W poprzednim aucie miałem taką osłonę w której były specjalne dekielki żeby spuścić olej lub płyn chłodzący.A tu kolego mrbraindeath mam metalową osłonę która zaczyna się przy zderzaku i kończy za skrzynią zasłania od dołu całą chłodnice . Odkręcałem nadkola lewe i prawe przednie bo myślałem że się dostanę do tego korka w chłodnicy ale żadnego czerwonego korka nie widziałem. Stąd moje pytanie ile śrub trzyma tą osłonę? Domyślam się ze bez kanału się nie obejdzie .
A tak na poważnie jak bym nie miał żadnego pojęcia to bym się nie brał . W przeciwieństwie do niektórych nie boje się odkręcić śrubki albo ubrudzić smarem natomiast alfom i omegą nie jestem i nie znam wszystkich rozwiązań technicznych ( a wiadomo że w rożnych autach są rożne. Wczoraj wymieniłem samodzielnie wąż który wychodzi z nagrzewnicy i wchodzi w blok silnika ,znajduje się z tyłu silnika i prawie nie ma tam miejsca na ręce -a jednak wymieniłem .W poprzednim aucie miałem taką osłonę w której były specjalne dekielki żeby spuścić olej lub płyn chłodzący.A tu kolego mrbraindeath mam metalową osłonę która zaczyna się przy zderzaku i kończy za skrzynią zasłania od dołu całą chłodnice . Odkręcałem nadkola lewe i prawe przednie bo myślałem że się dostanę do tego korka w chłodnicy ale żadnego czerwonego korka nie widziałem. Stąd moje pytanie ile śrub trzyma tą osłonę? Domyślam się ze bez kanału się nie obejdzie .
MERCEDES C 200 -ELEGANCE -KOMBI-2,0L KOMPRESSOR -2001r
-
- expert
- Posty: 2754
- Rejestracja: 22 cze 2011, o 10:48
- VIN:
- Lokalizacja: Warszawa
Fiolki i kurczaki, kapelusze i transformersy.. nazywam sie Tomasz Nied*jeb aka Smart vel Smartlandia. Na co dzien sie zajmuje pierd*leniem.. to moja pasja, od zawsze. Jak bylem bardzo maly mnie mamusia upuscila na glowke i od tego dnia juz tak mam. Nie mielismy niestety wanny, wiec tatus mnie kapal w garnku pod przykrywka.. tylko nie wiem dlaczego wiecznie te wode gotowal. Jak juz doroslem, rodzice mna szorowali podloge, mowili ze moje wloski sa lepsze od kazdego mopa. Cala krew mi splywala do baniaka i tak juz chodzilem z czerwonym lbem. W szkole mnie bili - wszyscy - nawet nauczyciele i wozny. Po lekcjach siedzialem w klasie do poznego wieczora. Mamusia zawsze mowila ze mnie nie potrzebuja w domu i ze tak w ogole nie maja miejsca dla mnie, bardzo ich kocham. Jakims cudem skonczylem trzecia klase podstawowki.. bylo ciezko ale dalem rade. Tata byl ze mnie tak dumny ze mi kupil cysterne wazeliny i postawil na dworcu. Powiedzial ze musze pomagac w wyzywieniu rodziny, i do dzisiaj w ten sposob wspomagam rodzine. Po kilku latach poznalem Mirka - byl moim klientem. Zakochalismy sie, wzielismy slub pod mostem, byl to najpieknieszy dzien w moim zyciu. Mirek pragnal dzieci ale jakos nam nie wychodzilo, chyba jest nieplodny.. ale psst, nie mowcie mu tego. Lekarze nam sugerowali adopcje - pewnego dnia podczas pracy na dworcu w Katowicach podjechal pociag towarowy. Jeden z wagonow byl wypelniony stadem malp z syndromem downa. Nie moglismy odpusci - i sie udalo. Teraz to nasze dzieci, Mirek i ja jestesmy bardzo dumni - sa takie podobne do nas. Moi rodzice nas nie chca znac, ale to zrozumiale. Przeciez kazdy ptaszek kiedys opuszcza gniazdo. Teraz mam to forum i moge wam wszystkim pierd*lic od rana do wieczora o kombajnach, ogorkach, oknach i chmurkach. Pozdrowienia z nibylandii, buziaki.
Ostatnio zmieniony 10 cze 2014, o 22:45 przez mrbraindeath, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- VIP
- Posty: 1952
- Rejestracja: 29 sie 2010, o 10:09
- VIN:
- Lokalizacja: Trójmiasto
-
- expert
- Posty: 2754
- Rejestracja: 22 cze 2011, o 10:48
- VIN:
- Lokalizacja: Warszawa
Fiolki i kurczaki, kapelusze i transformersy.. nazywam sie Tomasz Nied*jeb aka Smart vel Smartlandia. Na co dzien sie zajmuje pierd*leniem.. to moja pasja, od zawsze. Jak bylem bardzo maly mnie mamusia upuscila na glowke i od tego dnia juz tak mam. Nie mielismy niestety wanny, wiec tatus mnie kapal w garnku pod przykrywka.. tylko nie wiem dlaczego wiecznie te wode gotowal. Jak juz doroslem, rodzice mna szorowali podloge, mowili ze moje wloski sa lepsze od kazdego mopa. Cala krew mi splywala do baniaka i tak juz chodzilem z czerwonym lbem. W szkole mnie bili - wszyscy - nawet nauczyciele i wozny. Po lekcjach siedzialem w klasie do poznego wieczora. Mamusia zawsze mowila ze mnie nie potrzebuja w domu i ze tak w ogole nie maja miejsca dla mnie, bardzo ich kocham. Jakims cudem skonczylem trzecia klase podstawowki.. bylo ciezko ale dalem rade. Tata byl ze mnie tak dumny ze mi kupil cysterne wazeliny i postawil na dworcu. Powiedzial ze musze pomagac w wyzywieniu rodziny, i do dzisiaj w ten sposob wspomagam rodzine. Po kilku latach poznalem Mirka - byl moim klientem. Zakochalismy sie, wzielismy slub pod mostem, byl to najpieknieszy dzien w moim zyciu. Mirek pragnal dzieci ale jakos nam nie wychodzilo, chyba jest nieplodny.. ale psst, nie mowcie mu tego. Lekarze nam sugerowali adopcje - pewnego dnia podczas pracy na dworcu w Katowicach podjechal pociag towarowy. Jeden z wagonow byl wypelniony stadem malp z syndromem downa. Nie moglismy odpusci - i sie udalo. Teraz to nasze dzieci, Mirek i ja jestesmy bardzo dumni - sa takie podobne do nas. Moi rodzice nas nie chca znac, ale to zrozumiale. Przeciez kazdy ptaszek kiedys opuszcza gniazdo. Teraz mam to forum i moge wam wszystkim pierd*lic od rana do wieczora o kombajnach, ogorkach, oknach i chmurkach. Pozdrowienia z nibylandii, buziaki.
Ostatnio zmieniony 10 cze 2014, o 22:42 przez mrbraindeath, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- VIP
- Posty: 1952
- Rejestracja: 29 sie 2010, o 10:09
- VIN:
- Lokalizacja: Trójmiasto
mrbraindeath pisze: O ktorej oslonie mowisz? O dolnej oslonie przedzialu silnika?
Tak - dokładnie tej pod silnikiem. Występuje w wersji z tworzywa lub (jak u mnie) jest wykonana z grubej blachy. Konstrukcja jest naprawdę absolutnie pancerna
W203 OM612
"Gdyby nie internet, nie wiedziałbym, że na świecie jest tylu idiotów" Stanisław Lem
"Gdyby nie internet, nie wiedziałbym, że na świecie jest tylu idiotów" Stanisław Lem
- bartek.iz
- VIP
- Posty: 750
- Rejestracja: 13 mar 2008, o 00:12
- VIN: WDB2030461F850320
- Lokalizacja: Warszawa
-
- expert
- Posty: 2754
- Rejestracja: 22 cze 2011, o 10:48
- VIN:
- Lokalizacja: Warszawa
Fiolki i kurczaki, kapelusze i transformersy.. nazywam sie Tomasz Nied*jeb aka Smart vel Smartlandia. Na co dzien sie zajmuje pierd*leniem.. to moja pasja, od zawsze. Jak bylem bardzo maly mnie mamusia upuscila na glowke i od tego dnia juz tak mam. Nie mielismy niestety wanny, wiec tatus mnie kapal w garnku pod przykrywka.. tylko nie wiem dlaczego wiecznie te wode gotowal. Jak juz doroslem, rodzice mna szorowali podloge, mowili ze moje wloski sa lepsze od kazdego mopa. Cala krew mi splywala do baniaka i tak juz chodzilem z czerwonym lbem. W szkole mnie bili - wszyscy - nawet nauczyciele i wozny. Po lekcjach siedzialem w klasie do poznego wieczora. Mamusia zawsze mowila ze mnie nie potrzebuja w domu i ze tak w ogole nie maja miejsca dla mnie, bardzo ich kocham. Jakims cudem skonczylem trzecia klase podstawowki.. bylo ciezko ale dalem rade. Tata byl ze mnie tak dumny ze mi kupil cysterne wazeliny i postawil na dworcu. Powiedzial ze musze pomagac w wyzywieniu rodziny, i do dzisiaj w ten sposob wspomagam rodzine. Po kilku latach poznalem Mirka - byl moim klientem. Zakochalismy sie, wzielismy slub pod mostem, byl to najpieknieszy dzien w moim zyciu. Mirek pragnal dzieci ale jakos nam nie wychodzilo, chyba jest nieplodny.. ale psst, nie mowcie mu tego. Lekarze nam sugerowali adopcje - pewnego dnia podczas pracy na dworcu w Katowicach podjechal pociag towarowy. Jeden z wagonow byl wypelniony stadem malp z syndromem downa. Nie moglismy odpusci - i sie udalo. Teraz to nasze dzieci, Mirek i ja jestesmy bardzo dumni - sa takie podobne do nas. Moi rodzice nas nie chca znac, ale to zrozumiale. Przeciez kazdy ptaszek kiedys opuszcza gniazdo. Teraz mam to forum i moge wam wszystkim pierd*lic od rana do wieczora o kombajnach, ogorkach, oknach i chmurkach. Pozdrowienia z nibylandii, buziaki.
Ostatnio zmieniony 10 cze 2014, o 14:10 przez mrbraindeath, łącznie zmieniany 1 raz.
- noc
- Ekspert
- Posty: 2082
- Rejestracja: 26 kwie 2009, o 17:20
- VIN: WDB2030461F911681
- Lokalizacja: Warszawa Drugi sort.
Często się zdarza osłona z 3-mm. blachy.Chciałbym taką mieć.Policjantów rozjeżdżałbym przy 40 na godzinę.
Na razie rozjechałem trzecią plastykową.
Na razie rozjechałem trzecią plastykową.
Ostatnio zmieniony 27 wrz 2012, o 18:01 przez noc, łącznie zmieniany 1 raz.
Śniłem o księżniczkach i mam cudowną żonę,
śliczną córkę, piękną Mercedes
małą srebrną W203 1,8 K
Naprawiam MB prawie pół wieku
13 certyfikatów MB - Stuttgart.
Warsztat W-wa/Ursus tel. (22)6626890
Zwykle tu: http://www.w212.pl/
śliczną córkę, piękną Mercedes
małą srebrną W203 1,8 K
Naprawiam MB prawie pół wieku
13 certyfikatów MB - Stuttgart.
Warsztat W-wa/Ursus tel. (22)6626890
Zwykle tu: http://www.w212.pl/
-
- Użytkownik
- Posty: 77
- Rejestracja: 20 lis 2011, o 07:56
- VIN:
- Lokalizacja: Jelenia Góra
jak spuścić płyn chłodniczy???
Dzięki kolego mrbraindeath za podpowiedź to mi pomoże , ale za te zdjęcia to już ,,Pomógł ,, jednak z ta blachą miałem racje i cieszę się że mam taką bo to prawdziwa osłona ( kiedyś w PASSACIE pomimo że miałem plastikową osłonę to na nierówności uszkodziłem spust oleju ) trochę kosztowało .
Wiem że to nie ten dział ale dziś zauważyłem że pilot po krótkim wciśnięciu otwiera tylko drzwi kierowcy , a po drugim resztę . To dziwne bo jestem na 99,9% pewien że do wczoraj za pierwszym kliknięciem otwierał całe auto . Wiesz coś może na ten temat ?
Wiem że to nie ten dział ale dziś zauważyłem że pilot po krótkim wciśnięciu otwiera tylko drzwi kierowcy , a po drugim resztę . To dziwne bo jestem na 99,9% pewien że do wczoraj za pierwszym kliknięciem otwierał całe auto . Wiesz coś może na ten temat ?
MERCEDES C 200 -ELEGANCE -KOMBI-2,0L KOMPRESSOR -2001r
-
- expert
- Posty: 2754
- Rejestracja: 22 cze 2011, o 10:48
- VIN:
- Lokalizacja: Warszawa
Fiolki i kurczaki, kapelusze i transformersy.. nazywam sie Tomasz Nied*jeb aka Smart vel Smartlandia. Na co dzien sie zajmuje pierd*leniem.. to moja pasja, od zawsze. Jak bylem bardzo maly mnie mamusia upuscila na glowke i od tego dnia juz tak mam. Nie mielismy niestety wanny, wiec tatus mnie kapal w garnku pod przykrywka.. tylko nie wiem dlaczego wiecznie te wode gotowal. Jak juz doroslem, rodzice mna szorowali podloge, mowili ze moje wloski sa lepsze od kazdego mopa. Cala krew mi splywala do baniaka i tak juz chodzilem z czerwonym lbem. W szkole mnie bili - wszyscy - nawet nauczyciele i wozny. Po lekcjach siedzialem w klasie do poznego wieczora. Mamusia zawsze mowila ze mnie nie potrzebuja w domu i ze tak w ogole nie maja miejsca dla mnie, bardzo ich kocham. Jakims cudem skonczylem trzecia klase podstawowki.. bylo ciezko ale dalem rade. Tata byl ze mnie tak dumny ze mi kupil cysterne wazeliny i postawil na dworcu. Powiedzial ze musze pomagac w wyzywieniu rodziny, i do dzisiaj w ten sposob wspomagam rodzine. Po kilku latach poznalem Mirka - byl moim klientem. Zakochalismy sie, wzielismy slub pod mostem, byl to najpieknieszy dzien w moim zyciu. Mirek pragnal dzieci ale jakos nam nie wychodzilo, chyba jest nieplodny.. ale psst, nie mowcie mu tego. Lekarze nam sugerowali adopcje - pewnego dnia podczas pracy na dworcu w Katowicach podjechal pociag towarowy. Jeden z wagonow byl wypelniony stadem malp z syndromem downa. Nie moglismy odpusci - i sie udalo. Teraz to nasze dzieci, Mirek i ja jestesmy bardzo dumni - sa takie podobne do nas. Moi rodzice nas nie chca znac, ale to zrozumiale. Przeciez kazdy ptaszek kiedys opuszcza gniazdo. Teraz mam to forum i moge wam wszystkim pierd*lic od rana do wieczora o kombajnach, ogorkach, oknach i chmurkach. Pozdrowienia z nibylandii, buziaki.
Ostatnio zmieniony 10 cze 2014, o 22:41 przez mrbraindeath, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- VIP
- Posty: 1952
- Rejestracja: 29 sie 2010, o 10:09
- VIN:
- Lokalizacja: Trójmiasto
-
- expert
- Posty: 2754
- Rejestracja: 22 cze 2011, o 10:48
- VIN:
- Lokalizacja: Warszawa
Fiolki i kurczaki, kapelusze i transformersy.. nazywam sie Tomasz Nied*jeb aka Smart vel Smartlandia. Na co dzien sie zajmuje pierd*leniem.. to moja pasja, od zawsze. Jak bylem bardzo maly mnie mamusia upuscila na glowke i od tego dnia juz tak mam. Nie mielismy niestety wanny, wiec tatus mnie kapal w garnku pod przykrywka.. tylko nie wiem dlaczego wiecznie te wode gotowal. Jak juz doroslem, rodzice mna szorowali podloge, mowili ze moje wloski sa lepsze od kazdego mopa. Cala krew mi splywala do baniaka i tak juz chodzilem z czerwonym lbem. W szkole mnie bili - wszyscy - nawet nauczyciele i wozny. Po lekcjach siedzialem w klasie do poznego wieczora. Mamusia zawsze mowila ze mnie nie potrzebuja w domu i ze tak w ogole nie maja miejsca dla mnie, bardzo ich kocham. Jakims cudem skonczylem trzecia klase podstawowki.. bylo ciezko ale dalem rade. Tata byl ze mnie tak dumny ze mi kupil cysterne wazeliny i postawil na dworcu. Powiedzial ze musze pomagac w wyzywieniu rodziny, i do dzisiaj w ten sposob wspomagam rodzine. Po kilku latach poznalem Mirka - byl moim klientem. Zakochalismy sie, wzielismy slub pod mostem, byl to najpieknieszy dzien w moim zyciu. Mirek pragnal dzieci ale jakos nam nie wychodzilo, chyba jest nieplodny.. ale psst, nie mowcie mu tego. Lekarze nam sugerowali adopcje - pewnego dnia podczas pracy na dworcu w Katowicach podjechal pociag towarowy. Jeden z wagonow byl wypelniony stadem malp z syndromem downa. Nie moglismy odpusci - i sie udalo. Teraz to nasze dzieci, Mirek i ja jestesmy bardzo dumni - sa takie podobne do nas. Moi rodzice nas nie chca znac, ale to zrozumiale. Przeciez kazdy ptaszek kiedys opuszcza gniazdo. Teraz mam to forum i moge wam wszystkim pierd*lic od rana do wieczora o kombajnach, ogorkach, oknach i chmurkach. Pozdrowienia z nibylandii, buziaki.
Ostatnio zmieniony 10 cze 2014, o 22:40 przez mrbraindeath, łącznie zmieniany 1 raz.