Witajcie!

Mam pytanie do osób, które trochę lepiej znają się na mechanice.

Otóż miałem wymienianą uszczelkę pod głowicą. Podczas odbioru auta, po odpaleniu na zimnym silniku na początku słychać było takie "cykanie", czego wcześniej nigdy nie słyszałem. Mechanik mówił, że to "zmienna faza rozrządu i tak ma być, to nic złego". Dzieje się to zawsze po uruchomieniu samochodu np. po nocy, po rozgrzaniu już tego nie słychać. Do tego auto wydawało głośny dźwięk, mi się wydawało, jakby w tłumiku była dziura, ale po około minucie dźwięk ucichł i silnik pracował poprawnie, przynajmniej w mojej opinii. Co może być tego przyczyną? Czy tak powinno być?
Mam wrażenie, że po odbiorze auta silnik pracuje dużo głośniej, niż przed oddaniem go do warsztatu.

Silniki m111 w 203 na zimnym chodzą głośno i w kolektorze wydechowym słychać takie jakby szczelnie podobnie jak do niesczelnego wydechu to normalne.