nygus7 pisze: Nie wiem co jest w tych samochodach, ale po dłuszym okresie użytkowania odczuwa sie w nich jakis taki spokoj i błogostan nie zacheca do szybkiej jazdy, ale jesli juz go pogonisz to ESP nad Tobą czuwa i ingeruje tylko gdy naprawdę jesteś w opresji, działa przy tym znakomicie... system BAS podciągnie hamulce przy awaryjnym hamowaniu zebys komuś w tył nie wjechał... po ruszeniu zamki się zamkną żeby ktoś Ci ktoś klapy Twojego kombi nie otworzył... kierownica chodzi z wyraźnym oporem i czujesz samochód a nie to co obecne elektryczne wspomagania... skrzynia biegow miło pracuje... siedzienia z przodu im dalej odsuwasz tym nizej zjezdzają... dodatkowo możesz zmienić kąt siedziska i zrobić "kubełek"... schowki są wykończone elegancką mechatą wykładziną... oświetlenie delikatnie się załącza i wyłącza, osobne lampki do czytania map... wyświetlacz LCD pokaże że płyn spryskiwaczy się kończy...

masa niuansów która powoduje że czujesz się w tym aucie znakomicie, mi właśnie się podoba klimat tego auta

mam identyczne wrażenia i odczucia

Jeszcze jedno takie pytanko odnośnie nadwozia, bo o silnikach i zawieszeniu pogadaliśmy, ale sporo słyszę że ten model strasznie rdzewieje. Od czego się to bierze, czy po lifcie, albo od jakiś lat zabezpieczali antykorozyjnie te auta. Można samemu, już po zakupie jakoś uchronić te auto przed gniciem Co innego gdy samochód stoi w garażu przez większość zimy, a co innego gdy od rana do nocy jeździ po drogach z drugiej strony to trochę wstyd że mercedes, auto za takie pieniądze i o tak nieposzlakowanej marce rdzewieje nagminnie.

jezeli kupisz po lifcie to rdza nie będzie się go imać , jezeli przed to trafiają się egzemplarze, które rdzewieją a dlaczego tak sie dzieje, to trudno powiedzieć.

Lakonicznie odpowiem bo sam szczegółowo nie jestem zorientowany,
podobno Mercedes zastosował nie ocynk ale jakąś inną technologię zabezpieczania blach przed korozją, niestety nie zdała egzaminu i potrafią się np. zdarzać wykwity rudej nawet na płaskiej powierzchni. Problem raczej nie dotyczy aut które miały nietkniętą powłokę lakierniczą. Ale już np. odprysk po kamieniu może być ogniskiem pierwszej korozji.

nygus7 pisze:odprysk po kamieniu może być ogniskiem pierwszej korozji.

i u jednych pryszczy, a u innych po prostu rude się zrobi i tyle (u nas maska tak cały rok przejeździła). Jedni mówią, że o 2002 ogarnęli sprawę, a inni, że w 2002 wprowadzono cięcia budżetowe i ucierpiało na tym zabezpieczenie.

V126 pisze:

nygus7 pisze:odprysk po kamieniu może być ogniskiem pierwszej korozji.

i u jednych pryszczy, a u innych po prostu rude się zrobi i tyle (u nas maska tak cały rok przejeździła). Jedni mówią, że o 2002 ogarnęli sprawę, a inni, że w 2002 wprowadzono cięcia budżetowe i ucierpiało na tym zabezpieczenie.

Moim zdaniem problem dotyczy aut od 1995 roku (pierwszy okular W210), poprzez pierwszego ML'a, poprzednią S-klasę, C-klasę W203 - do roku 2003, później zaczęło się poprawiać.

To mam rozumieć że gdy będę kupował mercedesa który ma wypryski i rdzę to mam się cieszyć bo nie był klepany i poprawiany trochę dziwna sugestia, i jak się tutaj nie zgodzić że BMW bije na głowę mercedesa jeszcze dwa lata temu miałem stara poczciwą e36 325tds z 1992 roku, samochód żal mi się sprzedawało bo mała kasa za niego a dużo wspomnień i to bardzo pozytywnych. Największym plusem auta to był oryginalny lakier potwierdzony przez ASO i brak jakiej kolwiek korozji, poza progami. Przebieg to 430 tyś km

Weź sobie jeszcze pod uwagę czynnik psychologiczny: jeżeli zawsze jeździłeś Bi-Em-Dablju a nie jesteś do końca (ze szczerym sercem) zdecydowany na zmianę marki - to nie będziesz patrzał na zalety, tylko zawsze będzie: no tak: w BMW to było lepiej rozwiązane...
I niekoniecznie było lepiej rozwiązane, tylko po prostu przez ileś tam lat się do tego rozwiązania przyzwyczaiłeś i inne cię drażni. Tak więc trzeba również to wziąść pod uwagę: czy bezproblemowo jesteś w stanie to przejść, czy po prostu z powyższych względów nastawisz się po krótkim czasie zdecydowanie negatywnie. Mój dobry kolega jeździ "od zawsze" BMW z najwyższej półki, raz z ciekawości zakupił model 220 Mercedesa i okazało się, że narzekaniom nie ma końca... Dwa lata się przemęczył, wrócił do BMW i stwierdził że więcej tego błędu nie popełni. Ja natomiast wielokrotnie miałem okazję przeprowadzać sobie jazdy porównujące auto kolegi z produktami MB i ze wstydem muszę przyznać, że jeżeli chodzi o elektronikę to wszelakie systemy wspomagające lub uprzyjemniające są w BMW lepiej wyeksponowane i widoczne w bezpośrednim użytkowaniu. W Mercedesie jest tak, że klient kupuje "full opcję" (prawdę mówiąc nigdy takiego auta na oczy nie widziałem bo go nie ma) i o zdecydowanej większości bajerów klient nie ma pojęcia lub nie umie z nich korzystać. Dowiaduje się o nich dopiero jak zapali się kontrolka
Odnośnie tematu: moja 203 jest benzynowa i do ekonomicznych nie należy - ale (cytując powiedzenie) "jak depnę - to wiem za co płacę"
Komfort? Troszkę mało miejsca (jest tak na styk) jak dla wysokiej osoby, ale pozycja wygodna.
Niedogrzewanie diesla? Jakieś koszty niskiego spalania muszą być! To po prostu wysoka doskonałość przetwarzania energii w silniku CDI. Jak już chcesz diesla to poszukaj takiego z dogrzewaczem.
Punktem następnym jest aspekt do tej pory nieporuszony. Chodzi o filtr DPF w układzie wydechowym silnika dieslowskiego w niektórych modelach 203. On po prostu NIE ZNOSI krótkich tras! Jeżeli zamierzasz jeździć tylko po mieście, krótkie odcinki z dłuższymi postojami - to w niedługim czasie tłumik się "zabije" (brak przelotu wskutek niespalonych cząstek sadzy i popiołu) i powstanie spory problem. Ale akurat nie jest to w tym przypadku tylko problem Mercedesa - ale ogólnie współczesnych silników którym wymogi ochrony środowiska narzucają określone kryteria.
Rdzy na moim roczniku 2001 nie ma wcale, a odnośnie przedniego zawieszenia to jeden z wahaczy musiałem wymienić (ale nie na ASO-wski za ponad 500 zł - kupiłem solidną podróbkę za 80 ojro plus oczywiście geometria) a teraz szykuje się wymiana drugiego bo pękła gumowa osłona przegubu kulowego i jak dostanie się do środka syf to wiadomo czym to się skończy.
Miałem już kilka aut w swoim niekrótkim życiu i żadne z nich nie było tak niskobudżetowe w naprawach jak aktualne 203

Cóż, BMW w kwestii zabezpieczenia blach jest lepsze przynajmniej widać to od 1996 roku gdy wyjechał pierwszy okular. Ciężko jest porównać te dwie marki, sam wiem jak jest bo miałem krótki czas 530d touringa. Silnik porównując do odpowiednika 3.2 CDI także rzędowe 6 można stwierdzić od razu, że BMW ma lepsze osiągi, mercedes dłuższe życie kosztem osiągów. BMW bardziej sportowe niż mercedes czyli jest tak jak od zawsze wszyscy mówią, dwie marki które się uzupełniają. Najlepiej mieć i mercedesa i BMW, wtedy ma się pełnię radości/komfortu z jazdy

ja tez wcześniej latałem kilkoma modelami BMW i szczerze mówiąc BMW silniki ma o głowę lepsze niż MB (niższe spalanie, lepsze osiągi), komfort gorszy no i awaryjność większa!

z komfortem to może się zgodze że mercedes jest lepszy, oczywiście BMW też jest samochodem luksusowym i komfortowym. Ale z tą awaryjnością to nie dam sobie powiedzieć, wiadomo że każdy samochód się psuje, wiadomo że masz jak dbasz, ale mi osobiście BMW od zawsze kojarzyło się z odpowiedzialnymi rozwiązaniami i zaawansowaną technologią. Mam trzecią bawarke i jeszcze nigdy (odpukać) nie musiałem wzywać lawety, albo coś na drodze poprawiać

Są trzy prawdy: cała prawda, tysz prawda i gówno prawda. Można trafić dobry egzemplarz niezależnie od marki. Poprzedni właściciel Daewoo zmieniając na kiepski egzemplarz BMW będzie opowiadał, że w poprzednim przez 10 lat nie miał problemów a teraz nie wyjeżdża z warsztatu.Są modele bardziej lub mniej awaryjne. Ja kieruję się jedną zasadą. Nie kupuję samochodów przed liftem, gdyż z doświadczenia wiem, że takie są bardziej awaryjne niż te po lifcie.

Jeszcze dodam jedno, E36 to samochód w miarę prosty, a to tak jak w tym przysłowiu, kamienia nie da się zepsuć (tak na marginesie stąd cała legenda Golfów i ogólnie starych VW, że takie niezawodne - bo co tam może się zepsuć?), więc tutaj kupując jakikolwiek nowy samochód trzeba mieć tą świadomość.

pleban pisze:z doświadczenia wiem, że takie są bardziej awaryjne niż te po lifcie

jakoś tak w miarę aktualnie poprawiał samochody, o czym świadczy, to, że W203 od 2003 było baaardzo niezawodna. Poza tym serwis też dysponuje poprawionymi podzespołami. Na przykład dźwignie od nawiewów. Ale w tym co mówi pleban generalnie jest dużo racji.

Zgadza się, ale obecnie mam od prawie dwóch lat e39 530dA z 2003 roku na Mpakiecie z dodatkiem INDIVIDUAL. Czyli prawdziwa full opcja, nie to co inni piszą na allegro e39 full opcja a nawet nie ma monitora do TV czy webesta. Tak więc napewno obecne e39 ma albo tyle samo, albo więcej elektroniki i systemów niż W203 mimo wszystko nie cierpi na rdzę, czy też problemy z silnikiem, jest to potężna jednostka o mocy ponad 200 KM a w mrozy -20 stopni po całej nocy stania, do temperatury 90 stopni zagrzewa się w 20 minut. Nie twierdzę że mercedes jest jakimś złym czy tez nieudanym autem, powiem więcej jestem zdecydowany że kupie W203. Ale nadal będę zdania że do BMW to MB brakuje, niewiele ale jednak. Kiedyś mercedes chciał kupić BMW, dobrze że się tak nie stało bo pewnie mielibyśmy kolejnego VW, jak widać BMW produkuje tylko samochody osobowe i motocykle, a mercedes współpracuje z kim się da i jak się da produkuje, osobówki, dostawcze, ciężarowe, autobusy. Popatrzmy na VW LT i sprintera, historia się powtarza z crafterem i sprinterem. Może dlatego też się to odbija na jakości. Pewnie też wielu z was mnie skrytykuje za osądzanie trzeźwym okiem, ale od tego jest forum żeby wyrażać własną opinie w opinii publicznej.

Ja tylko nie rozumiem po jaki jest sens zmiany e39 na w203?
Auto ktorym jezdzisz obecnie to kawał porządnego samochodu wyższej klasy niż w203. Tym bardziej ze miałeś znakomity silnik i wyposażenie. Więc po co pchać się w w203? bo tańszy w eksploatacji? bo rocznik odmłodzisz o 2 lata?